Szukaj na tym blogu

piątek, 9 lipca 2010

Własne zaplecze

W poprzednim wpisie opisałem krótko, jakie jest moje podejście do zaplecza pozycjonerskiego. Chciałem zaznaczyć, że nie jestem ekspertem w budowaniu i pozycjonowaniu stron internetowych. Wszystko co tutaj opisuję są to moje "eksperymenty", których założenia powstają po wielogodzinnym czytaniu różnych for i blogów o pozycjonowaniu.

Do rzeczy! Co zrobiłem przez ostatnie kilka dni?

System wymiany linków

Przede wszystkim wybrałem system wymiany linków - Linkme.   Wielu pozycjonerów uważa, że jest to najlepszy system wymiany linków stałych, inni mówią, że do niczego się nie nadaje. Ile osób tyle opinii. Ja na początek wybrałem Linkme, bo jest prosty w instalacji i obsłudze.

Jego instalacja na prostych stronach php nie przysporzyła mi żadnych kłopotów. Trochę pomęczyłem się z Wordpressem, ale to bardziej moje roztargnienie, niż wina samego systemu.

Budowa zaplecza

Na tą chwilę wykupiłem 5 domen regionalnych. Do każdej z domeny dodałem 5 subdomen. Domeny krótkie, nie jakieś wyszukane, tanie. Również w odnowieniu. Wszystko umieściłem na serwerze z możliwością wyboru adresu IP. Dla każdej z domen przypisałem osobny adres IP.

Podsumowując posiadam 30 mini serwisów internetowych. Do tej pory treścią udało mi się zapełnić 10 z nich. Przede wszystkim są to strony oparte na php, zawierające stronę główną i 10 do 15 podstron. Na każdej z podstron jest około 2000 - 2500 znaków treści.

Treść tworzyłem samodzielnie. I to jest największy problem, bo zajęło mi to mnóstwo czasu. Niestety nie jestem w stanie sam pisać tak dużo treści jakbym chciał, a nie bardzo chcę płacić za pisanie komuś innemu.

Z tych 10 serwisów, które wypełnione są treścią, do tej pory zaindeksowało się w google 7. Myślę, że w ciągu kilku dni zaindeksują się kolejne 3.

W ciągu kilku najbliższych dni chcę dodać treść do wszystkich pozostałych serwisów. Na początek chociaż 2-3 strony. Chodzi o to aby zaczęły się one pojawiać w indeksach googla, potem będę dodawał kolejne podstrony.

Wczoraj dodałem 7 zaindeksowanych serwisów do Linkme. Na tą chwilę wszystkie są zaakceptowane i powoli zaczęły naliczać się punkty. Nie jest ich dużo, ale trzeba poczekać, bo podobno naliczanie punktów trwa jakiś czas.

Na tą chwilę to tyle. Idę pisać treść na zaplecze :)

środa, 30 czerwca 2010

Zaplecze pozycjonera - koncepcja

Jakiś czas temu dokonałem wyboru programów partnerskich. Teraz przyszedł czas na działanie, bo bez tego nie będzie żadnych efektów. Co zrobiłem przez ostatnie kilkanaście dni? Parę rzeczy się udało zrobić.

Mówią, że nie można osiągnąć sukcesu w internecie bez umiejętnego pozycjonowania stron. Można oczywiście zakupić usługę pozycjonowania od profesjonalnej firmy. Tak się tylko zastanawiam, czy to ma sens na początku działalności. Tm bardziej, że zaczynam od tworzenia ministron pod wybrane programy partnerskie. Wydaje mi się, że ewentualne nakłady finansowe nie dadzą pożądanych efektów. Postanowiłem więc stworzyć własne zaplecze

Moje wysiłki zostały skierowane na dwa fronty. Pierwszy to tworzenie zaplecza pod systemy wymiany linków. Drugi front to tworzenie zaplecza tematycznego.

Dlaczego tak? Założyłem sobie taką strukturę moich działań w internecie. Są w niej trzy poziomy

1. Zaplecze pod systemy wymiany linków - Wybrałem systemy linków stałych. Nie wiem czy to dobrze czy nie, ale na razie pójdę w tą stronę. Z tych systemów będę linkował do moich ministron.
2. Ministrony - ich tworzenie ma dwa główne cele: pierwszy to oczywiście przedsprzedaż w programach partnerskich. Drugi to tworzenie zaplecza tematycznego. W przyszłości z tych ministron będę mógł linkować do czegoś większego, bardzie rozbudowanego.
3. Coś większego - nie wiem dokładnie co to będzie. Może jakiś sklep internetowy, może jakiś portal. Nie wiem dokładnie. Na pewno z czasem coś się urodzi w mojej głowie.

Zacząłem od tworzenia zaplecza pod systemy wymiany linków. Żeby stronki się zaczęły indeksować, a punkty w systemach wymian nabijać. Jak już będzie trochę punktów, to wtedy od razu będę mógł linkować do ministronek  tworzonych pod programy partnerskie. Oczywiście na tych stronach pod systemy, również będę starał się podpinać jakieś reklamy programów albo adsensa. Może uda się coś zarobić.

Jak budować zaplecze?

Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta. Porządne zaplecze musi charakteryzować się przynajmniej, takimi poniższymi cechami:

  • Stosuj różne domeny – spełnienie tego warunku ma jednak, jedną podstawową wadę - koszty. O ile rejestracja domeny nie jest dużym wydatkiem , to jej przedłużenie może już być sporym wyzwanie. Szczególnie w przypadku tworzenia wielu stron zapleczowych, raczej nikt nie chce zbyt dużo na nie wydawać;
  • Różnicuj IP – Nie jest problemem, kiedy na jednym IP stoi kilka stron, ale kiedy jest ich już kilkadziesiąt, to może sz mieć problem, gdy ktoś wychwyci powiązania między stronami.
  • różne skrypty – google posiadło "moc" wykrywania skryptów wykorzystywanych do generowania spamu. Dlatego lepiej stosować wiele różnych silników do tworzenia stron. Stosuj zasadę: nie wkładaj wszystkich jaj do jednego koszyka;
  • różne anchory – możesz dostać filtr, za to że do twojej strony prowadzi zbyt duża ilość takich samych linków (z tym samym anchorem) na dane słowo kluczowe. Linku powinny wyglądać jak najbardziej naturalnie. 
  • linki do strony głównej i podstron – zalecane jest, żeby używać linków do strony głównej i do podstron, przecież użytkownicy internetu linkują do konkretnych informacji na twojej stronie, a nie tylko do strony głównej;
  • różne miejsca linków –  wstawiaj linki w różnych miejscach stron zapleczowych: w stopce, w treści, w sidebarze, na stronie głównej, na podstronach;
  • stosuj różne sposoby linkowania  – czyli nie linkuj tylko z systemów wymiany linków, ale także z innych stron, z katalogów, blogów, itp;
Jak widzicie najważniejsze w budowaniu zaplecza jest zróżnicowanie metod i środków. Tylko różnorodność może przynieść efekty.

No ale dość już tego wymądrzania, czas na działanie. W następnym wpisie będzie o tym co już zrobiłem w sprawie własnego zaplecza.

wtorek, 8 czerwca 2010

Wybór programu partnerskiego

Z zarabianiem w internecie jest pewien problem. Jest zbyt dużo możliwości. Skutkiem tego jest to, że można poświęcić tygodnie na to aby się zdecydować, którą z możliwości wybrać. Niestety nie ma wyboru idealnego i zbyt długie zastanawianie się nad tym może prowadzić do tego, że będą miały kolejne dni, tygodnie i nic nie osiągniesz. No bo niby jak masz osiągnąć, skoro nic nie zrobiłeś. 


Ja właśnie zetknąłem się z tym problemem. Myślałem, myślałem i tak na dobrą sprawę nic nie wymyśliłem. Ale teraz nadszedł czas decyzji. Na tą chwilę pod uwagę biorę kilka programów partnerskich:



  1. Szkolenia Pawła Krzyworączki - dostępny przez platformę Propartner.pl
    Możliwe do promowania są dwa produkty - szkolenia: Tajemnice pozycjonera i Tajemnice Ebiznesu. Prowizja wynosi 20% ceny szkolenia.
  2. Opiekun Inwestora - To chyba jedno z najlepszych narzędzi do wspomagania inwestowania w fundusze inwestycyjne. Sam z niego korzystam i jestem bardzo zadowolony, więc postanowiłem promować ten portal. Prowizja wynosi 20% sprzedaży. Prowizja jest wieczna i jest naliczana od każdego kolejnego zakupu użytkownika, który zarejestrował się w portalu z naszego linku partnerskiego.
  3. Inwestor giełdowy - promujemy kursy stacjonarne z zakresu technik inwestowania na rynkach finansowych. Prowizje są wysokie - nawet 600 zł za poleconego.
  4. Dobry Sen - dostępny również przez platformę Propartner.pl. Polecamy artykuły, które mają pomóc w tym aby sen był przyjemnością a nie karą.
  5. Propartner.pl - super platforma dla programów partnerskich. Jeśli masz firmę, która zajmuje się sprzedażą w internecie, to polecam Ci Propartnera. Pomogą, doradzą, skonfigurują, będą zarządzać Twoim programem partnerskim. Prowizja 50 złotych za poleconego.
Wiem, że programy od 1 do 3 są programami w bardzo trudnej branży finansowo-ekonomicznej. Maj natomiast jedną zaletę - prowizję są dość duże. 

Program Dobry Sen jest programem niszowym. Więc jeśli dobrze wstrzelę się z odpowiednimi działaniami promocyjnymi w googlach, to istnieje duże prawdopodobieństwo jakiejś sprzedaży.

Program Propartnera - na za dużo tutaj nie liczę ale może akurat uda się coś zarobić.

środa, 19 maja 2010

Zaczynamy - czyli pierwsze koty za płoty

Od czego zacząć? To pytanie pojawia się u większości młodych adeptów e-biznesu. Odpowiedź wydaje się być prosta - zacznij działać. Nie siedź i nie myśl, nie zastanawiaj się bez końca nad tym co robić. Oczywiście każdy chciałby przy niewielkim nakładzie pracy osiągnąć spektakularne wyniki. E-biznes chyba nie jest dla takich osób.

Moim początkiem było założenie bloga "Projekt 5 zł dziennie". To znaczy wtedy gdy go zakładałem nie miałem zamiaru na nim zarabiać. Dzisiaj też nie zarabiam na nim wielkich pieniędzy - dobra powiedzmy nie zarabiam na nim żadnych pieniędzy. Ale to dopiero początek.

Drugi krokiem było założenie tego bloga. Założyłem go z myślą o tym aby był to mój pamiętnik ze zmagań z e-biznesem. Mam nadzieję, że będzie to także swego rodzaju narzędzie motywacyjne. W przyszłości może uda się zarobić na nim jakieś pieniądze, ale na dzień dzisiejszy nie jest to moim głównym celem.

Programy partnerskie

Mój wybór branży padł na programy partnerskie. Dlaczego? Bo wydaje mi się to najlepsze rozwiązanie dla takiego laika jak ja. Dlaczego? Oto kilka powodów:
  • Nie muszę wymyślać produktu lub usługi;
  • Nie muszę posiadać magazynu i zamrożonego w nim pieniędzy, nie muszę posiadać specjalistycznego sprzętu, żeby świadczyć jakieś usługi;
  • Nie muszę zajmować się bezpośrednią obsługą klienta;
  • Nie muszę martwić się o rozwój produktów;
  • Nie muszę zajmować się pakowaniem, wysyłaniem, ewidencjonowaniem wpłat, itd;
  • Nie muszę nawet posiadać działalności gospodarczej, bo mogę rozliczać się z fiskusem przez umowę o dzieło, albo umowę zlecenie;
  • Nie muszę posiadać biura i pracowników;
To najważniejsze rzeczy, których nie muszę robić.

No dobra, to co w takim razie muszę robić i mieć, żeby zacząć działać w programach partnerskich?

Zacznijmy od sprzętu. Na początek (a może i na zawsze) wystarczy komputer (naprawdę nie musi to być jakieś wyszukane urządzenie), połączenie z internetem i kilka prostych programów. To z całą pewnością wystarczy do tego, żeby stworzyć stronę www. To dzięki stronie www możliwe jest promowanie programów partnerskich i zarabianie. Naprawdę nie potrzeba nic więcej. Braki sprzętowe nie mogą być dla Ciebie wymówką.

Drugą bardzo potrzebną rzeczą, której potrzebujesz to chęć do działania. Bez działania nic nie osiągniesz. Nie zarobisz ani grosza, jeśli nie stworzysz żadnej strony www, jeśli nie wstawisz linka z programu partnerskiego do swojego podpisu w e-mailu. Brak działania równa się brak efektów.

Trzecią istotną rzeczą, a właściwie cechą charakteru, jest cierpliwość. Musisz być cierpliwy. Twoje strony internetowe muszą mieć czas aby zostały za indeksowane przez wyszukiwarki i żeby zaczęli pojawiać się na nich internauci.  Jeśli nie masz tyle cierpliwości aby czekać 2-3 miesiące na pierwsze prowizje, to daj sobie spokój z programami partnerskimi.
Wysokość Twoich  zarobków zależy od pomysłowości i kreatywności. Dlatego tak ważne jest to, żeby nie ograniczać się tylko umieszczania reklam programu partnerskiego na naszej stronie www. Większość produktów można reklamować poprzez wysyłanie e-maili, udzielając się na forach dyskusyjnych, blogach. Zresztą programy można promować na milion różnych sposobów.